Tłumaczenie

Pan Lodowego Ogrodu (tom 2)

Uwaga! Może zawierać spoilery dotyczące fabuły!



Tytuł\Seria: Pan Lodowego Ogrodu


Autor: Jarosław Grzędowicz


Wydawnictwo i rok wydania: Fabryka Słów 2012


dostępne formaty: książka papierowa, e-book (epub, mobi, azw3)


Gatunek: Fantastyka, science fiction



Opis na okładce: Mówią, że zimna mgła żyje. Inni uważają, że to oddech bogów albo brama zaświatów. Była zawsze i zawsze będzie. Midgaard. Planeta, gdzie nas, ludzi, postrzega się jako istoty o rybich oczach. Gdzie trwa wojna bogów, a samozwańczy demiurgowie hodują okrucieństwo kwitnące w mroku zła. Gdzie więdną najnowsze ziemskie technologie, a człowiek stawić musi czoła swoim koszmarom. I zostaje zupełnie sam...



Moja opinia: Jako druga część serii książka jest równie interesująca co pierwsza. Po przeczytaniu pierwszego tomu od razu rzuciłam się na drugi, mając nadzieję, że będzie równie porywająca. Odrobinę się zawiodłam. Całość jest fabularnie rozwlekła, niespieszna, są tam pewne elementy, przez które nie czytałam go z takim zainteresowaniem jak pierwszy. Autor nie popada jednak w skrajności, udaje mu się nie przekroczyć delikatnej granicy pomiędzy lekkim naciąganiem fabuły a denerwującym i irytującym czytelnika zjawiskiem mnożenia magicznych artefaktów, pojawiania się szczęśliwych zbiegów okoliczności, tudzież nieprzewidzianych trudności.PLO2 czytało mi się dobrze, mimo że nie przykuł mojej uwagi już w takim stopniu jak tom pierwszy. Uważam, że mimo wszystko, tom drugi znajduje swoje uzasadnienie. Odkrywa pewne mechanizmy, niektóre kwestie czyni jaśniejszymi i wszystko to z pewnym wdziękiem, nawet mimo tego, że niektóre motywy jako żywo się kojarzą z innymi dziełami (np. tortury przy pomocy igieł nasuwają nieodparte skojarzenie z "Achają" Andrzeja Ziemiańskiego).



Fabuła\Treść:


Uwaga! Mało tępe spojlery!



Oznaczenia wątków:

Vuko Drakainen  

Filar  



Drzewo

Vuko Drakainen nadal pozostaje drzewem, ale coś się zmienia. Pod drzewem rozgrywa się rzeź, a wygrany bierze miecz należący do naszego bohatera. Pod drzewo przychodzi też Kruczy Cień, handlarz magicznymi przedmiotami, którego spotkał wcześniej (w pierwszej części). Ten nazywa go Śpiącym w Drzewie, a potem drwi z niego i każe mu się obudzić, a potem odchodzi, rzucając w drzewo tajemniczym grzybem.

Vuko niespodziewanie budzi się na Chorwacji, nie wiedząc, kim jest i co tak właściwie tam robi. Spotyka tam ponownie Kruczego Cienia, ale tym razem jako eleganckiego starszego mężczyznę w kapeluszu i lasce, a potem przypomina sobie, kim tak naprawdę jest i do czego dąży. Cień prowadzi go do warsztatu kowala, a potem do wojskowej knajpy. Wszyscy rozmówcy wyglądają jak ludzie, ale wydają się być potężni i silniejsi od zwykłych śmiertelników. Kłócą się o to, czy wyzwolić Drakainena z drzewa i pozwolić mu poznać pieśni bogów, by pokonać "Ankena" i innych pieśniarzy. Vuko złości się na nich i wychodzi, tłumacząc się swoimi drzewnymi sprawami. Bohater przeżywa potem dziwne halucynacje, a wszystkie postacie w nich występujące mówią mu, żeby się obudził. Wreszcie to następuje i w drzewo uderza potężny piorun i ulewa.




Wieża

Młody tohimon Tendżaruk i jego opiekun spotykają na trakcie kapłana i akolitę. Napadają ich i przebierają w ich szaty, a potem kierują się w stronę świątyni Podziemnej Matki. W skrytce, na tyłach wózka bohaterowie odnajdują zapieczętowaną skrzynkę z symbolem skorpenicy. Jako że młodzieniec nie zna zbyt dobrze Mowy Jedności, musi udawać cofniętego umysłowo i niemego sługę. Na moście spotykają staruszkę, która umie widzieć prawdziwą postać rzeczy (Ręka, Oko Matki...), która chce dostać się do chłopaka, ale udaje im się jej uniknąć. Brus świetnie udaje kapłana i ostrymi słowami uczy swojego podopiecznego właściwego zachowania. Tamtejsi kapłani chcą by jako gość wiozący Słowo, opiekun księcia, odprawił obrzęd. Jednak mimo wiedzy o tej religii brus nie zna slow obrzędu i próbuje przeciągać przygotowania. Z opresji ratuje ich Archimatrona.




Wróżka i smoki

Wracamy do Nocnego Wędrowca tym razem żywego, ale zmarzniętego, marnego, bez ubrań i broni. Próbuje aktywować cyfrala, ale na próżno, tak, jakby go nie było, albo został poważnie uszkodzony. Odnajduje swoje rzeczy, ubranie i idzie w stronę domu pieśniarza, który ma go nauczyć swojej sztuki. Odnajduje się Cyfral, który okazuje się być teraz małą wróżką, która tak jak Vuko, nie wie, co się dzieje. Bohater odkrywa, że nie rozumie już mowy wybrzeża i nie pamięta nic ze szkolenia, a co najważniejsze napotyka nowy wytwór szalonego "Ankena" - smoki. Nie są, to może prawdziwe smoki, tylko pokraczne, zmutowane jaszczurki, ale potrafią, zionąc ogniem, a jeśli któraś z prób stworzenia tych jaszczurów zakończy się powodzeniem, mogą być naprawdę śmiercionośne. Nocny wędrowiec jest zmęczony, nagi i głodny. Poganiany przez Cyfral dostaje się do jaskini i rozpala ogień. Na zewnątrz szaleje burza śnieżna, a Vuko przezywa właściwie tylko dzięki ogrzewaczowi znalezionemu w rękojeści noża. Gdy trochę odzyskuje siły, idzie dalej, a potem napotyka wioskę Węży, a w niej dziewczynę, którą uwalnia, ledwo unikając śmierci z rąk strażników. Gdy znowu traci przytomność, dziewczyna okazuje się nie być zwykłą dziewczyną. Pokonuje resztkę Węży, Pieśnią Bogów, a potem bez większego wysiłku podnosi Drakainena i znika w zamieci.




Imiona bogów

Archimatrona prowadzi chłopaka i jego opiekuna do wielkiej okrągłej sali, a potem prosi ich, by usiedli. Chłopak, jako sługa siada pod drzwiami, fałszywy kapłan obok archimatrony. Kobieta wpada w szał, gdy odkrywa, że Brus przed swoim "kapłaństwem" był żołnierzem, potem opowiada mu swoją historię i żąda, aby oddal jej skrzynie ze Słowem, tłumacząc, że od zawsze powinno tam trafić. Brus odmawia, na co archimatrona proponuje mu podzielenie ukąszenia skorpenicy. Młody tohimon zostaje odesłany do części mieszkalnej, gdzie spotyka Mirach, dziewczynę, z którą zmagał się w pałacu. Ta próbuje przekonać go do popełnienia nieczystości, a potem grozi mu, ale gdy chłopak zaczyna rzucać się po ziemi, ucieka.

Rano wraca Brus, ale nie zachowuje się tak jak zazwyczaj. Milczy i wydaje tylko rozkazy, albo wskazuje palcem. Na jego ramieniu widnieje purpurowy ślad po ukąszeniu, jest słaby. Opuszczają świątynię, przechodzą przez most i na powrót spotykają ta samą kobietę (Ręka, Oko Matki...); cudem udaje im się uciec, a staruszka nazywa tohimona Nosicielem Losu. Mimo opuszczenia świątyni opiekun nadal zachowuje się jak kapłan, chłopak próbuje przywołać go do porządku, ale jad brus nie zachowuje się normalnie. By nie budzić podejrzeń (kapłan zwykle nie kłania się przed adeptem), ruszają dalej, ale zostają napadnięci, a skrzynka otworzona, tworząc uroczysko. Cudem udaje im się uciec. Przez cały czas, opiekun nie przestaje się modlić do "Podziemnej Matki", jakby naprawdę był kapłanem kultu.

Zatrzymują, się obok rzeki, gdzie spotykają rybaka, który daje im ryby i jadalne glony. Podczas jedzenia, Brus wyjaśnia Filarowi, że od czasu ukąszenia, kapłan, którego udawał, powoli przejmuje jego duszę i nie odchodzi jak inne jego osobowości. Nagle obaj słabną, tracą przytomność i zostają porwani




Jęcząca Góra

Vuko budzi się w jakimś domostwie. Mieszkające tam dziewczęta uczą go nie powrót mowy wybrzeża, leczą jego rany i szyją nowe ubranie. We śnie widzi walczących ludzi i boginię hartun, która wyjaśnia mu istotę życia i śmierci. Gdy nadchodzi czas pożegnania, dziewczęta płaczą i proszą go, by nigdy o nich nie zapomniał. Drakainen budzi się ponownie, ale tym razem domostwo, w którym przebywał, stoi w ruinie, a on jest wplątany w dwa szkielety. Zabiera ubrania i wyrusza w dalszą drogę, aż natrafia na dom tego, który ma go nauczyć Pieśni Bogów.

Przed domem Bondswifa Oba Niedźwiedzie, spotyka dziwne stworzenie przypominające yeti, wyraźnie uwiezione w kręgu kamieni. Jego nowy nauczyciel z początku wygania go, ale potem się zgadza gdy vuko wręcza mu pieniądze. Tłumaczy Drakaneinowi czym są pieśni bogów; tłumaczy, że to nie zwyczajne ludowe przyśpiewki, ale "słowa mocy", które potrafią sprawić, by coś się stało. Nie uczy go od razu konkretów, tylko każe usiąść przed zawieszoną na rzemieniu podkową i poruszyć ją siłą umysłu. Zadanie niewykonalne, a jednak Drakainenowi się udaje, co budzi strach i podziw w jego mentorze. Pod wpływem nieznanych sił, mężczyzna wysyła Vuka na uroczysko. Potem drakainen traci przytomność i ma dziwne wizje.




Ostatni bastion i Woda

Porywacze prowadzą tohimona i jego opiekuna do obozu Kirenow, gdzie są torturowani iglami i zyskują przyjaciół. W międzyczasie Filar poznaje Wodę córkę tkaczki i zakochuje się w niej. Kerbijczycy leczą Brusa, a potem wszyscy wyruszają na pustynię, ścigani przez rzadnego krwi demona, o twarzy Mirach.




Droga czarownika

Vuko postanawia wykorzystać swoje umiejętności, ale wywołuje katastrofę. Potem wraca do Bondswifa i zauważa gryffiaka, który nazywa pieśniarza ojcem. Wściekly drakainen wpada do Izby i dusi mężczyznę, ale opanowuje się w ostatniej chwili. Wkrótce okazuje się, że prawdziwy pieśniarz urywa się w jaskini, a ten, co go uczył jest tylko bezwolnym narzędziem. Nasz bohater przekonany,ze to Van Dyken, idzie go zabić. Myli się. Ten, który siedzi w grocie jest potężniejszy od "Ankena" i nie chce mu zrobić krzywdy, zamiast tego daje mu ważne rady, a potem zasypia.

Vuko idzie dalej i napotyka kompletnie opuszczona osadę; wszystko wygląda tak, jakby mieszkańcy poprostu wyparowali. Po środku podwórza spotyka metalowego kraba i pokonuje go przy pomocy Pieśni Bogów (w końcu jest pieśniarzem). Odkrywa tam też mroczną tajemnicę i powód, dlaczego Węże porywają dzieci - wewnątrz kreatury znajduje się mała dziewczynka. Mężczyzna uwalnia ją i zabiera ze sobą, ale ta boi się go i nie chce jeść. wreszcie, zostawia ją i idzie dalej, aż dociera do osady Ludzi Ognia. Widząc zniszczone domy i węży myszkujących po terenie grodu, wpada w szał, połyka kilka jagód znalezionych na uroczysku i rzuca się do walki.




Górski szlak

A więc tohimon klanu żurawia podróżuje przez pustynię (tą samą co na początku), razem ze swoimi towarzyszami ukrywa się przed oczami ludzi. Śpią w dzień, podróżują nocą, ciągle ścigani przez krwiożerczego demona.Wreszcie trafiają do miasta, w którym mieszkają dwaj bracia prowadzący karawany na Erg Krańca Świata, a właśnie tam chcą się udać nasi podróżnicy. Niestety zastają tylko jednego z braci, który zbiera się do drogi z ostatnią karawaną i zamierza nigdy nie wracać do miasta, wieść szczęśliwe życie z dala od czerwonych wież i Podziemnej Matki.




Dom ognia

Wracamy do Vuko, który teraz z ukrycia wybija Węży. Gdy dokańcza dzieła i wraca do osady, jego przyjaciele prawie go nie poznają, ale potem wiwatują. Ulf traci przytomność. Budzi się potem już w osadzie ludzi ognia, słaby i chory, ma przerażające halucynacje, widzi robaki wychodzące z jego ciała, pająkonogie oczy. Po wyjściu kompani opowiadają mu o wyciu wilków i rżeniu koni dochodzącym z miejsca, gdzie leżał i nietoperzy stamtąd wylatujących. potem jest uczta na jego cześć, podczas której Vuko widzi przebłyski tego co robił, zakrwawionych ludzi, których bezlitośnie zabijał. Przez trzy dni zapija, smutki i winę, aż wreszcie postanawia zabić "Ankena". Każe przygotowywać proch strzelniczy, robić broń palną, ale nic nie działa. Gdy Drakainen traci już nadzieję, nagle, jakby znikąd przybywa kruczy cień i wręcza mu Włócznię Głupców, zdolną zabić każdego pieśniarza, nawet z daleka.

Przygotowania do wyprawy rozpoczyna od zebrania drużyny. Przygotowuje wyzwanie, któremu muszą podołać ci, którzy chcą z nim iść. gdy jedna z osób, którym się udało, okazuje się córką styrsmana, (tamtejszego przywódcy) mężczyzna próbuje ją przekonać do rezygnacji; nie dlatego, że jest słaba, ale z racji tego, że ktoś musi rządzić ludem w przypadku śmierci jej brata. Vuko szkoli ich w języku migowym i walce z ukrycia, cala wioska szyje i wykuwa dla nich ekwipunek. Wieczorami Kruczy Cień próbuje uczyć naszego bohatera Pieśni Bogów.




Erg krańca świata

Chłopak i jego towarzysze idą z karawaną jako strażnicy. Zanim jednak wyruszą, chłopak musi nauczyć się jeździć na Oripancie, co nie jest wcale takie proste. Wreszcie wyruszają. Podczas tej wędrówki jego karawanę napadają żołnierze "wężowego" tymenu, wiele osób ginie, a sam chłopak rzuca się w pogoń, za dowódcą, którego zabija, a potem wraca. Dalej idą przez pustynię, ale już nic szczególnego się nie dzieje, do czasu, aż w obozie nie zaczynają pojawiać się tajemnicze cienie - Ifrysy. Jeden z nich radzi tohimonowi, żeby przed wejściem do pustkowia snów (Tupana Usingi) nie pił drętwej wody, tylko pozostał przytomny. Tak tez się dzieje. W mieście młody książę spotyka swojego zmarłego ojca, który przepowiada mu odejście Brusa i mówi, żeby podążał tam, gdzie zobaczy ognistą gwiazdę (więc możliwe, że Vuko jeszcze nie wyruszył na Midgaard), a jeśli będzie mieć wybór między wolnością a niewolą, niech wybierze to drugie. Gdy docierają na granicę ziemi Ludzi Niedźwiedzi, chłopak wraz z dwójką towarzyszy siada związany obok towarów na sprzedaż.




Włócznia głupców

Vuko razem z towarzyszami idzie w stronę fortu Cierń, gdzie mieszka Van Dyken, by go zabić. W drodze natrafiają na konwój stworzeń kierujących się w tamtą stronę. Gdy są już na miejscu, zauważają dość spore zbiorowisko przed fortem i pieśniarza z pieczary najwyraźniej pojmanego przez "Ankena". Vuko rzuca Włócznią Głupców, ale ta zamiast zabić "Ankena", zagłębia się w piersi drugiego pieśniarza, który nie chce oddać swojej mocy okrutnemu tyranowi. Van Dyken wścieka się i zsyła burzę na Drakainena, który jest zmuszony uciekać. Niestety uciekając, napotykają małą grupę Wężowych wojowników, blokujących drogę; nasi woje pokonują ich, a Nocny Wędrowiec odzyskuje swój miecz, który został mu odebrany, gdy był jeszcze drzewem. Druga grupa jest już większa; jest ich zbyt wielu, dlatego Vuko postanawia użyć Pieśni Bogów. Wracają wreszcie do osady i widzą lodowy drakkar stojący w porcie, który podobno pojawił się tego samego dnia, kiedy wyruszyli. Gdy jeden z zamarzniętych trupów przy statku recytuje fragment "Jądra Ciemności", mężczyzna postanawia wsiąść na ten statek, wiedząc, ze nie przysyła go Van Dyken, a za nim idą jego przyjaciele.



Okładka: okładka przedstawia norweski drakkar, którego poszycie zbudowane jest z mieczy (piór? kolców?), "wikingskich" tarczy i czegoś, co przypomina gadzią skórę. Nad pokładem powiewają liczne żagle na włóczniowatych masztach. Tym razem w tle widać pogięty papier (albo skórę) z uszkodzeniami wywołanymi przez wodę, pierwszoplanowa kompozycja wydaje się unosić nad tłem, widoczne są cienie.

Tak jak w poprzednim przypadku, istnieje "wcześniejsza" wersja z 2007 roku i wygląda ona tak:



Przedstawia ona ponownie konia i jeźdźca, (w trochę bardziej "rzymsko-średniowieczno-samurajskiej" zbroi) w bardziej zimowej scenerii. Dominuje biel, na której tle odcinają się trochę ciemniejsze postacie. Według pewnego forum bardziej pasuje do pierwszej części, a ja częściowo się z tym zgadzam.



Jak już zauważyliście (albo nie) nie jestem dobra w pisaniu streszczeń akcji i unikaniu spoilerów.

Postanowiłam, że ta seria będzie takim moim miesięcznym wyzwaniem, by zabrać się wreszcie do czytania i nauczyć pisać. Do tego właśnie jest ten Blog, ale nie tylko do tego.

Chcę dzielić się moją pasją z innymi i stworzyć takie miejsce w internecie wolne od hejtu i zła.

A tak poza tym podoba się wam forma opisu?

Pan z wami, jako i ogród jego!


Komentarze